Jest tak wiele spraw, rzeczy, które dryfują w naszej codziennej rzeczywistości, zatytułowane jako oczywiste. Oczywiste myśli, są tak oczywiste, że zapominamy o nich rozmyślać. Oczywista obecność bliskich wokół nas staje się tak oczywista, że zapominamy o tym jak bardzo są nam bliscy. Oczywistość zdrowia, pracy, poczucia bezpieczeństwa, dostępu do rozrywek, a nawet faktu codziennych kłótni polityków w sejmie, mogłabym tu wyliczać dość długo, sprawiło, że wkradła się do nas oczywista oczywistość.
Nie byłyśmy nigdy na ty
Ale już jesteśmy… Ta historia nie jest oczywista, ale zawiera się w oczywistości.
W zimę szybko zapada zmrok, promienie słońca, czasem i tylko na chwilę wychylają się za chmur, aby oświetlać naszą szarą, zimową rzeczywistość. Brakuje śpiewu ptaków, ciepłego, otulającego wiatru, kwiatów… Zabiegani ludzie marzą o ciepłej herbacie i kapciach. Teraz już wiem, że przyroda nie lubi oczywistości, dała nam zimę, abyśmy potrafili zatęsknić za latem i dała też lato, aby móc przeżyć romantyczne letnie noce pod niebem pełnym gwiazd.
W pewien zimowy szary dzień, usiadłam na ławce. Zatopiona w myślach obserwowałam otaczającą mnie rzeczywistość. I nagle usiadła obok mnie kobieta. Młoda, jej ubiór zlewał się z otoczeniem. Ciężko byłoby ją dostrzec w tłumie. Jej włosy rozwiewał wiatr. Jedno oko miała szare, drugie zielone. Delikatnie się uśmiechnęła i zapytała czy chciałabym zostać Oczywistością? Zdziwiłam się. Oczywistością?- Zapytałam. Tak, szukam zmiennika, chciałabym przejść na emeryturę, ale nikt nie chce się zgodzić. Każdy człowiek chce czuć się ważny. Nie chce być Oczywistością w życiu innych, ale darem. Chce swoje imię i czasownik „jest” pisać z wielkiej litery. A twoje myśli błądzą, tak blisko oczywistości, więc pomyślałam, że może…ty? Oburzyłam się. Ja!? Nie chcę być Oczywistością!- Wykrzyknęłam. Myślałam, że mi pomożesz.- Odpowiedziała. Zasmuciła się, wstała, nie żegnając, ruszyła w drogę. Zerwałam się z ławki, złapałam ją za ramię i zapytałam, czy musi mieć zmiennika? Możesz przecież przejść na emeryturę, skoro nikt nie chce być i czuć się jak oczywistość. Twoja rola jest niepotrzebna w naszym życiu. Uśmiechnęła się z politowaniem. Zaczerwieniłam się, już wiedziałam, o co chodzi. Poznała moje myśli. Lekko skinęła na potwierdzenie głową i odrzekła. Może kiedyś będę mogła przejść na emeryturę, nie mając zmiennika, wierzę w to. Na razie chodzę po świecie, spotykając ludzi, będę pytać ich czy zechcieliby stać się Oczywistością? Nie martwi mnie, że nie potrafię znaleźć zmiennika. Cieszę się, kiedy widzę łzy tak jak w twoich oczach. Łzy mówią mi, że wiesz, że Ja- to Ty, Ty- to My, My- to Ty, a Ty- to Ja. Po tych słowach odeszła, nie biegłam za nią. Nie zatrzymywałam jej. Wiedziałam, że musi iść. To przecież jej oczywistość.
Usiadłam na ławce i napisałam do Siebie, Ciebie, do Was list.
Drodzy Ja, Ty, Wy..
To były łzy wstydu. Jak mogłam zapomnieć o nieoczywistej oczywistości. Codziennie oglądam świat i zapominam o nieoczywistości posiadania wzroku. Codziennie budzę się w ciepłym łóżku, zapominając o nieoczywistości posiadania schronienia, które tytułuję domem. Codziennie widzę uśmiechy, łzy, uczestniczę w rozmowach, kłótniach, w życiu w moich bliskich i zapominam o nieoczywistości ich bycia tu i przy mnie. Otwierając lodówkę pełną jedzenia zapominam o nieoczywistości tego, że nie czuję się głodna. Funkcjonując w kraju, który nie uczestniczy w wojnie zapominam o nieoczywistości pokoju. Zapominam o tak wielu nieoczywistościach. Codziennie budząc się zapominam o nieoczywistości życia, swojego życia.
Cieszę się, że spotkałam oczywistość. Na nowo otwarłam oczy, na nowo postanowiłam słuchać, na nowo otworzyć serce. I wiecie, co zobaczyłam? Ten sam inny świat, usłyszałam te same inne dźwięki, i zobaczyłam to samo inne moje życie, które kocham, a kocham je, dlatego, że Ja- to Ty, Ty- to My, My- to Ty, a Ty to Ja. Nie byłoby mnie bez ciebie, i bez was. Nie byłoby was bez ciebie i mnie. Wspólnota to nie jednorodna grupa, to grupa różnorodna stworzona z nieoczywistej oczywistości. Tak potrzebnej, że jest to aż oczywiste!
Wiecie, dlaczego oczywistość ma jedno oko szare, drugie zielone..? Szary jest obojętnością, która wkrada się do oczywistości w naszym życiu, zieleń to nadzieja, że zobaczymy, że nasze tak teoretycznie oczywiste życie, jest zbudowane z samych nieoczywistości.